kocio

napisał o Wykolejona

Spodziewałem się czegoś więcej, zwłaszcza po recenzjach podkreślających feministyczne przesłanie. Ale także po reżyserze - mogła być bezczelna komedia "genitalna", czyli przygłupia. A tu i jedno nie tak wyraźne, a i drugie nie szokuje. Radość z poznania kolejnej komiczki, o której nie słyszałem wcześniej (obok np. Melissy McCarthy w "Agentce"), oczywiście wielka, ale już bardziej mnie przekonał skecz "Is Amy Schumer Hot Enough for TV?" (genialny pastisz nawiązujący do "12 gniewnych ludzi"!). Świetny jest wątek bezdomnego (ten jest bezpretensjonalny i z charakterem!) oraz chłopaka-pakera, który dostał jazdy na gejowszczyznę i nie zauważa, że jest bez sensu i żenujący (cudne groźby w kinie! =} ), ale poza tym to tylko całkiem sympatyczna opowieść o niesformatowanej babce. Cóż, przyznam, że bardziej w tym typie przekonała mnie Bridget Jones - to postać o wiele wyraźniejsza niż Amy. Tak czy owak fajnie było obejrzeć.